6. Ian Somerhalder

Kath

[jak nie jak tak Razz

]
Zauważyłam, że go zatkało. No cóż, każdy by tak zareagował gdyby usłyszał podobną historię. Szybko zmieniłam temat.
- Co tam robisz? - spytałam nie z braku innych tematów, tylko dlatego, że poczułam cudowny zapach.
Za wibrował mi telefon. Gdy chłopak nie patrzył rozłączyłam się. Nie chciałam by matka mi przeszkadzała. Po kilku minutach dostałam smsa "Dlaczego nie odbierasz telefonu? Damon". Serce przez chwile przestało mi bić, ale opanowałam się.
- No więc? Dowiem się jakie danie robisz? - zaśmiałam się. Łzy już dawno zniknęły.

Pawelos_xDD

- Aż tak pachnie ? - uśmiechnąłem sie mieszając potrawę w naczyniu. - To ma być niespodzianka. Sama zgadniesz. - dzwonił jej telefon i dziwiłem sie dlaczego nie odbiera. - Dlaczego nie odbierzesz ,może to coś ważnego ? - patrzyłem na nią zagryzając marchewkę. Wyciągnąłem talerze i nałożyłem jedzenie. Postawiłem na stole i szybko poszedłem jeszcze po sztućce i serwetki. Usiadłem i patrzyłem na dziewczyne - Smaczenego ! - uśmiechnąłem sie i zacząłem jeść.

Kath

- Nie, nic ważnego. W każdym razie nie aż tak, żebym teraz przerywała nasze spotkanie - uśmiechnęłam się. Zjadłam trochę tego dania. Wegetariańskie, w każdym razie miałam taką nadzieję. - Przepyszne. Naprawdę cudowne. - zjadłam jeszcze trochę - Nie mówię tak tylko dlatego by zdobyć twoją sympatię. O nie. Naprawdę mi smakuje - odpowiedziałam na widok jego niepewnej miny.

Pawelos_xDD

- Nie myśl sobie że jestem wegetarjaninem ,ja poprostu od czasu do czasu lubie zjeść takie coś. I miło mi ,że Tobie również to smakuje - odwzajemniłem sie uśmiechem. Kiedy skończyliśmy włożyłem naczynia do zmywarki. - A wiesz ile mniej więcej tu będziesz ? Ja szczerze mówiąc żyje tak jakby ten dzień miałby być ostatnim. Nie wiem co sie wydarzy jutro. W sumie każdego dnia sie troche boje. - usiadłem w fotelu. - A no właśnie zapomniałem sie zapytać czy chcesz coś jeszcze ciepłego do picia ?

Kath

- Nie dzięki, nie chcę pić. - uśmiechnęłam się promiennie. - Nie mam pojęcia ile tu będę. To znaczy w szkole tak długo jak ją ukończę, a u ciebie tak długo póki mnie nie wyrzucisz - zaśmiałam się. Nie chciałam wyjść na natręta, ale chciałam się trochę pośmiać. - Przepraszam, to nie miało tak zabrzmieć. Tzn jeśli jesteś zajęty to mogę sobie pójść, ale nie ukrywam, że spodobało mi się tutaj.

Pawelos_xDD

- Ja w sumie też nie wiem ile tu będe. Z jednej strony chce wrócić ,a z drugiej wole tu zostać. Z każdym dniem moje przekonanie co do tego ,że życie nie ma sensu jest większe .Beznadzieja. Ehh .. - wstałem i chodziłem po pokoju nie mogąc już dłużej wysiedzieć na tyłku. Wyciągnąłem puszke piwa i zacząłem pić chcąc sie jakoś uspokoić.

Kath

Hmm, to tu można mieć alkohol? Fajnie.
- Może zostań. Fajnie by było mieć jakąś znajomą i fajną osobę tutaj. - no tak, jak zwykle myślę tylko o sobie. No trudno. Może zostanie. Dostałam kolejnego smsa "Jak nie zadzwonisz w ciągu 5 minut to ci nie powiem co z Eleną" Przeczytałam go i sama nie wiedziałam co zrobić. - Nie obrazisz się jak wyjdę na kilka minut? - spytałam niepewnie.

Pawelos_xDD

- Pewnie ,że sie nie obraże .Idź idź - uśmiechnąłem sie do dziewczyny kiedy podnosiła sie z miejsca. Wyrzuciłem puszke i rozłożyłem sie na kanapie. Włączyłem telewizor i skakałem po kanałach szukając czegoś co można by obejrzeć. Wysłałem kilka smsów do moich znajomych. Trzeba przecież utrzymywać kontakty ,żeby sie na ciebie nie wypieli.

Kath

Wyszłam i zadzwoniłam, a w zasadzie wysłałam smsa "Zadzwonię wieczorem, jak będę sama". Odczekałam jeszcze kilka minut zapukałam i powiedziałam krótko:
- Ja idę do siebie, jak chcesz to możesz do mnie wpaść. Na razie. - Nie czekałam na jego odpowiedź tylko szybko weszłam do siebie. Miałam jeszcze trochę czasu do zadzwonienia. Jeszcze było jasno.