Okolice jeziora

Majka

Majka i Diego szli brzegiem jeziora trzymając się za ręce. W pewnym momęcie dziewczyna zatrzymała się i z błyskiem w oku spojrzała na chłopaka. Zdjęła sukienkę i została w samym, skąpym stroju kompielowym.
-Goń mnie. -rzyciła i wskoczyła do wody. Po woli oddalała się od brzegu nie spoglądając ani razu na chłopaka.

Diego De'ago

Uśmiechnąłem się tylko, po czym w pośpiechu zacząłem się rozbierać.Po chwili biegłem już w stronę wody w samych bokserkach.Spojrzałem na swoje nogi.Były za blade jak na normalnego, zdrowego nastolatka.Co się ze mną działo?Po paru sekundach odrzuciłem złe myśli i skupiłem się na gonieniu Majki.Po jakichś 5 minutach złapałem ją w ramiona.Całując ją w szyję wyszeptałem jej "mam cię" do ucha

Majka

Majka zaśmiała się i wyrwała chłopakowi. W szybkim tępie zaczęła odpływać.
-Teraz mnie nie złapiesz! -zawołała, gdy była już daleko. Gdy zobaczyła, że Diego rysza za nią od razu przyśpieszyła. Po chwili była na środku jeziora.

Diego De'ago

Zaśmiałem się głośno.
-Uważaj, bo coś ci się stanie!-Krzyknąłem w jej stronę.Podpłynąłem kawałek, po czym zanurkowałem i pod wodą płynąłem w jej stronę.To było bardzo dziwne.Na bezdechu przepłynąłem niemal 500m.Wypłynąłem zaraz przy dziewczynie uśmiechając się szeroko.Oklapnięte włosy zasłaniały mi oczy, więc niezdarnym ruchem przeczesałem je ręką.Złapałem Maję w pasie i trzymałem na tyle mocno, że nie miała szans się wyrwać.
-I co teraz, Kochanie?

Majka

Maja zagryzła wargę. Nie miała szans się wyrwać. Obmyślała w głowie plan, gdy nagle złapał ją skurcz w nodze.
-Ała... -wydusiła przez zaciśnięte zęby. Jej oczy zaszły z bólu łzami.

Diego De'ago

Wywróciłem oczami.
-Hm...Niech zgadnę?Skurcz?Nie sądzisz, że to trochę przewidywalna sytuacja?-Wziąłem ją na ręce i powoli zacząłem płynąć do brzegu.Po paru minutach wyszedłem na brzeg trzymając Maję na rękach.

Majka

-Może. -przyznała nie chetnie. Ból zelżał. Teraz Maja siedziała w tulona w chłopaka. Uniosła głowę do góry i cmoknęła Diego.
-Co teraz zrobimy? -spytała. Była bardzo ciekawa, co chłopak wymyśli.

Diego De'ago

Uśmiechnąłem się tajemniczo
-To zależy tylko i wyłącznie od Ciebie-Puściłem jej oczko, po czym położył się na miękkiej trawce.
-A na co masz ochotę?

Majka

Zahihotała. Już wiedziała na co ma ochotę, ale chciała się z chłopakiem trochę podroczyć.
-Zgaduj. - szepnęła. Uśmiechnęła się i zamknęła oczy w oczekiwaniu na pocałunek.

Diego De'ago

Zaśmiałem się cicho.
-Nie...Do zgadywanek mnie nie zmusisz.Żadną ziemską siłą.-lekko wytknąłem jej język, po czym objąłem ją ramieniem.
-Albo powiesz, wprost, albo się nie dowiem

Majka

-To jak widać się nie dowiesz.- powiedziała i smutna usiadła. Podkuliła nogi i położyła głowę na kolanach. Zamknęła oczy w nadziei, że gdy je otworzy zobaczy sztorm na morzu. Nie wiedziała, dlaczego akurat taki krajobraz chciała zobaczyć.

Diego De'ago

-Oj...Przepraszam...Palnąłem coś...Ja rzadko myślę, zanim coś powiem-Zasmuciłem się.Patrzyłem tępo przed siebie.Byłem głupi, żeby walić takie teksty do takiej dziewczyny.nie zauważałem zmieniającego się wokół świata.

Majka

-To nie twoja wina. -powiedziała i wstała. W jej oczach widać było smutek. -Idziemy? -zapytała chłopak wstał w ciszy. Nie pytał się gdzie idą, ani co będą tam robili. Po prostu szli przed siebie nie zważając na wszystko do okoła.